Nowy miesiąc i kwartał rozpoczęliśmy w dobrych humorach. Po wzrostach w Azji, napędzanych gł. nieco lepszym odczytem chińskiego PMI za marzec (50,8 pkt vs 50 pkt oczek.), Europa kontynuowała marsz na północ. W tym przypadku nie przeszkodziły słabsze dane. Analogiczny odczyt PMI dla Niemiec został zrewidowany do zaledwie 44,1 pkt, co jest najniższym poziomem od lipca 2012. Rynek kolejny raz zlekceważył te dane. Podobnie zresztą jak za oceanem, gdzie dostaliśmy słabą sprzedaż detaliczną za luty (-0,2% m/m vs +0,3% oczek.). Uwagę zwraca największy od 2012 roku, ponad 4-procentowy spadek w kategorii materiały budowlane. Gdyby nie korekta styczniowych danych (z 0,2 na +0,7%) odbiór mógłby być fatalny, a nie był. S&P500 zyskał 1,2% wdrapując się na lokalne maksima (najwyżej od października 2018). Warto w tym momencie przypomnieć rozpropagowane przez George Kleinmana giełdowe powiedzenie, że nie liczy się informacja, a reakcja na nią. Tym samym z uwagą będziemy śledzić kolejne dane. W kwietniu nie powinno ich zabraknąć.
pobierz pełny biuletyn