Wczorajsza sesja, a zwłaszcza relatywnie słaby fixing, w całości należała do strony podażowej. Wykres od rana znajdował się pod kreską, a na zamknięciu zanotował poziom 2484.11 pkt., tracąc 0,77%. Technicznie byki nie utrzymały swojej cennej zdobyczy z poniedziałku – linii 2500 pkt. – gdzie obecnie ponownie znajduje się główny opór dla wzrostów. Wsparcia dla ewentualnych spadków należy wyróżnić na pułapach 2467 pkt. i 2444 pkt. Podobnie słabo poradzili sobie inwestorzy zza Oceanem. Na zamknięciu Dow Jones Industrial spadł o 0,77%, Nasdaq stracił 1,03%, a indeks S&P 500 spadł o 1,01%. Z kolei w okolicach zera zakończył się handel w Japonii. NIKKEI225 stracił jedynie 0,21%. Wydaje się, że po ostatnich kilku dobrych sesjach sentyment do akcji trochę osłabł. Częściowo inwestorzy obawiają się odejścia głównych banków od łagodnej polityki monetarnej, niemniej w przypadku FED wciąż nie ma decydujących rozstrzygnięć. Ostatnio BoJ pozostawił swoje główne założenia (utrzymanie wzrostu bazy monetarnej o 60-70 bln JPY rocznie), niemniej trudno zakładać obecnie silne parcie do zakupów i ustanawianie ewentualnych nowych maksimów. Na rozstrzygnięcia całej sesji wpływ będą mieć dane makro z Europy oraz z Ameryki. O 10.30 poznamy stopę bezrobocia w Wielkiej Brytanii (7,8%) za kwiecień. Następnie, bo o 11.00, na rynek napłynie zmiana produkcji przemysłowej w Strefie Euro. Wartość prognozy to -1,2% r/r. Po południu, bo o 13.00, poznamy jeszcze liczbę wniosków o kredyt hipoteczny w USA. Biorąc pod uwagę poranne spadające wartości kontraktów na zachodnioeuropejskie kontrakty należy spodziewać się dziś negatywnego rozpoczęcia sesji notowań ciągłych w Warszawie.
pobierz pełny biuletyn