Wczorajsza sesja zapisała się umiarkowanym wzrostem prestiżowego indeksu warszawskiej giełdy. WIG20 zyskał 0,79% i notuje obecnie wartość 2462.92 pkt. Technicznie głównym oporem pozostaje poziom 2500 pkt. Wsparcia dla ewentualnych spadków należy wyróżnić na pułapach 2435 pkt, i 2400 pkt. Słabiej poradzili sobie we wtorek amerykanie. Na zamknięciu Dow Jones Industrial spadł o 0,50%, Nasdaq stracił 0,58%, a indeks S&P 500 spadł o 0,55%. Od maksimów z 22 maja S&P stracił już 56 pkt. i niewykluczone, że indeks zejdzie jeszcze niżej w okolice 1600 pkt. Ponownie słabo poradzili sobie inwestorzy w Japonii. NIKKEI225 stracił aż 3,83%. Trzeba nadmienić, iż indeks zanotował tym samym ósmą czarną świecę na ostatnich dziesięć sesji i korekta trwa tam w najlepsze. Z kolei my w Warszawie w ostatnich dniach radzimy sobie dość dobrze i w istotnej dywergencji vs. omawiane rynki. Być może jednak dziś graczom udzieli się słabsze sentyment do inwestycji i spróbujemy skonsumować część ostatnich zwyżek. Argumentów za takim scenariuszem dodaje oscylator RSI, który od poniedziałku znajduje się na sygnale sprzedaży i wciąż dość wysoko (62,63 pkt.). Dodatkowo na całodzienny obraz handlu wpływ będą mieć dane makro z Europy oraz z Ameryki. O 9.00 do 11.30 będziemy poznawać odczyty PMI dla poszczególnych krajów Europy i Strefy Euro. Następnie, bo o 11.00, na rynek napłynie PKB Eurolandu za 1Q’13 (-1% r/r). Przed zakończeniem sesji, o 16.00, poznamy jeszcze amerykański indeks ISM dla usług (53,3 pkt.) oraz indeks aktywności biznesowej (55 pkt.). Biorąc pod uwagę poranne spadające wartości kontraktów na zachodnioeuropejskie kontrakty oraz kiepskie zamknięcie w Japonii należy spodziewać się dziś negatywnego rozpoczęcia sesji notowań ciągłych w Warszawie.
pobierz pełny biuletyn