Początek 2019 roku nie przynosi spadku emocji obserwowanych w grudniu. Po dobrym otwarciu miesiąca na warszawskim parkiecie, czwartek przyniósł całkowite zniwelowanie wypracowanego przez byki terenu na WIG20. Indeks blue-chipów zniżkował wczoraj na zamknięciu o 2,4% do 2247,2 pkt. Spoglądając technicznie na wykres dość wyraźnie na zamknięciu naruszona została dolna linia szerokiego kanału wzrostowego, który rysował się od październikowego dołka. Nastroje na globalnych rynkach były wczoraj słabe. Negatywny sentyment popłynął głównie ze strony Apple, który obniżył swoje prognozy na 4Q’18 (m.in. na skutek spowolnienia w Chinach). Wyraźnie m/m w grudniu spadł także ISM dla amerykańskiego przemysłu (z 59,3 pkt na 54,1 pkt – najniższy odczyt od 2016 roku). Wczoraj DAX zniżkował o 1,6%, natomiast S&P500 spadł o 2,5%. Dziś rano byki próbują podjąć rękawicę. Zwyżkuje większość azjatyckich indeksów (w tym chińskie po 1-2%). Na plusie są także kontrakty na DAX i S&P500 (po ok. +1%). Rynki znów grają pod rozejm na wojnie handlowej USA-Chiny, tym razem pretekstem są wspomniane słabe wiadomości płynące z Apple oraz amerykańskiego przemysłu. Warto zauważyć co w ostatnim czasie stało się z wyceną prawdopodobieństwa kolejnych ruchów Fed. Według danych wskazywanych przez Bloomberga obecnie rynek w ogóle (!) nie bierze pod uwagę podniesienia stóp w 2019 roku, co jeszcze miesiąc temu było uznawane za praktycznie pewne. Na koniec roku szansę na obniżkę vs utrzymanie na dotychczasowych poziomach są prawie równe. Dziś popołudniu (14:30) pojawi się raport z amerykańskiego rynku pracy za grudzień, który powinien rozjaśnić sytuację czy amerykańska gospodarka złapała jakieś mocniejsze turbulencje na koniec roku.
pobierz pełny biuletyn