Piątkowe notowania na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie kończyły tydzień, który dla WIG20 zapisał się jako wyznaczający nowy rekord w fali wzrostowej, jak i próbę korekty wcześniejszej zwyżki. Bilansem jest spadek WIG20 w skali tygodnia o 0,2 procent, który można uznać za konsolidacyjny. W istocie na poszczególnych sesjach rynek godził się z postępującą konsolidacją, na co wskazuje spadający z dnia na dzień obrót, który w WIG20 spadł dziś do 364 mln złotych, gdy jeszcze we wtorek był większy od 750 mln złotych. Z punktu widzenia analizy technicznej zachowanie rynku nosi wszystkie cechy wyciszenia po tygodniach umocnienia i zbudowaniu fali wzrostowej podnoszącej indeks o ponad 200 punktów lub blisko 11 procent. Wyhamowanie wzrostów nie wypadło w żadnym ważnym technicznie punkcie, ale rynek pozostał wrażliwy na równe poziomy i psychologiczne bariery. Po obronie 2100 pkt., konsolidacji w strefie 2200-2100 pkt. przyszedł czas konsolidację w rejonie 2300 pkt. Spojrzenie na zakończony już trend spadkowy wskazuje, iż konsolidacje i nowe impulsy pojawiały się na równych poziomach, co oznacza, iż wybicie górą z obecnego zawieszenia zbuduje impuls wzrostowy pozwalający spoglądać w rejon 2400 pkt. Rynek wydaje się być teraz odporny na impulsy spadkowe z otoczenia, ale stale warto pamiętać o zamieszaniu wokół wojny celnej na linii USA-Chiny. Z frontu napłynęły dziś nowe doniesienia, iż Chiny są przygotowane na obłożenie cłami amerykańskich towarów na kwotę 60 mld dolarów oraz obniżenie wartości własnej waluty. Ostatnia zmienna wpisałaby się zapewne w i tak dobre perspektywy amerykańskiego dolara, co dla GPW oznaczałoby groźne dla rynku osłabienie złotego. W szerszej perspektywie patrząc warto liczyć się z nieco spokojniejszym handlem na globalnych rynkach, które wchodzą w okres wakacyjnego wyciszenia, które zwykle rozlewa się po świecie z USA. Jeśli na rynkach nie pojawi się jakaś nowa zmienna, to świat powinien szukać raczej konsolidacji niż fajerwerków zmienności i aktywności, a to sprzyja GPW budowaniu lokalnych układów i lokalnych trendów.
Adam Stańczak
DM BOŚ SA