Pierwsza sesja lipca nie była pozytywna dla inwestorów na WIG20. Indeks blue-chipów przez cały dzień notowany był na minusie (w czasie sesji zaledwie 1 pkt zabrakło do ustanowienie nowych dołków). Finisz wypadł na 2119,3 pkt, po spadku o 0,8%. Warto zwrócić też uwagę na zachowanie WIG20USD, który spadał o ponad 2% (USD handlowany był wczoraj powyżej 3,80 (w lipcu ubiegłego roku kurs maksymalnie wynosił 3,76, wkroczyliśmy już w ścieżkę wyższego kursu w ujęciu r/r, co ma znaczenie dla wiele podmiotów z GPW, m.in. handlowych czy surowcowych). Na rynkach zagranicznych nastroje były wczoraj mieszane. DAX zniżkował o 0,6%. Nieco lepiej radziła sobie Wall Street. Dzięki dobrej końcówce S&P500 zyskał 0,3%, a Nasdaq nawet blisko 0,8%. Na rynkach azjatyckich w nocy było dość słabo (nowe roczne dołki na Shanghai Comp czy KOSPI), nad ranem nastroje jednak nieco się poprawiają i większość indeksów kończy sesje w okolicach punktów odniesienia. Futures na DAX wykazują chęć odrabiania wczorajszych strat, na symbolicznych plusach notowane są także ich odpowiedniki na S&P500. Dziś w USA sesja skrócona do 19:00 polskiego czasu, a jutro handlu nie będzie (Dzień Niepodległości). Średnioterminowo, indeks warszawskich blue-chipów pozostaje w sekwencji pogłębiania dołków i coraz niższych szczytów korekt wzrostowych. Najbliższym wsparciem są okolice 2100 pkt (czerwcowe minimum jest na 2097 pkt).Technicznie byki mają najbliższy opór na 2200 pkt, który to poziom poległ w połowie ubiegłego miesiąca. Do złamania trendu spadkowego byłoby potrzebne jednak wyjście dopiero ponad 2287 pkt, a najlepiej ponad 2333 pkt. Przy tym już sam w sobie ruch w tym kierunku z obecnych poziomów mógłby przynieść przyzwoitą stopę zwrotu. Z danych makro mamy dziś inflację PPI i sprzedaż detaliczną za maj ze strefy euro oraz dynamikę zamówień na dobra trwałe z USA za ten sam miesiąc.
pobierz pełny biuletyn