Za nami koniec czerwca, 2Q’18 i 1H’18. Ostatnia sesja miesiąca, kwartału i półrocza na WIG20 przyniosła wzrost o 1,8% i zamknięcie na 2135,5 pkt. W średnim terminie nie jest już jednak tak dobrze i piątkowy ruch można wpisać w powtarzany na ostatnich mundialach schemat gry naszej piłkarskiej reprezentacji – najlepiej wychodzi nam gra o honor. W skali czerwca WIG20 stracił 1%, w skali kwartału ponad 3%, a od początku roku jesteśmy na 13% minusie. W czerwcu indeks blue-chipów ustanowił nowy dołek trwającej od stycznia korekty spadkowej całego wzrostowego ruchu, który swój początek miał w końcówce 2016 roku. Średnioterminowo, indeks warszawskich blue-chipów nadal pozostaje w sekwencji pogłębiania dołków i coraz niższych szczytów korekt wzrostowych. Najbliższym wsparciem są okolice 2100 pkt (czerwcowe minimum jest na 2097 pkt).Technicznie byki mają najbliższy opór na 2200 pkt, który to poziom poległ w połowie ubiegłego miesiąca. Do złamania trendu spadkowego byłoby potrzebne jednak wyjście dopiero ponad 2287 pkt, a najlepiej ponad 2333 pkt. Przy tym już sam w sobie ruch w tym kierunku z obecnych poziomów mógłby przynieść przyzwoitą stopę zwrotu. Lipiec na WIG20 w ostatnich latach jest dość mieszany, w 2016 i 2017 kończyliśmy miesiąc na plusie, natomiast w 2014 i 2015 na minusie. Tegoroczny okres wakacyjny będzie wyzwaniem pod względem płynności. Płytki arkusz zleceń, szczególnie na mniejszych spółkach, szczególnie w ostatnich miesiącach rzuca się w oczy. Okres wakacyjny dodatkowo może wzmocnić to zjawisko. Lipiec oznacza także, że za chwilę w centrum uwagi inwestorów zaczną znajdywać się wyniki kwartalne spółek, najpierw w USA, pod koniec miesiąca także w Polsce. W skali globalnej nic na razie nie wskazuje, by z czołówek prasowych miała zniknąć wojna handlowa USA vs reszta świata.
pobierz pełny biuletyn