W środę od początku sesji przeszkadzał umacniający się dolar, co od razu znalazło odzwierciedlenie w słabszej postawie rynków wschodzących w tym GPW. Straty gł. indeksów wyniosły ok. 0,5% (2143/2105 WIG20/FW20). Technicznie nic się nie zmieniło. Czerwiec kończymy lekką stratą „blue chips” po bardzo słabym okresie kwiecień-maj. Zdecydowanie większej przeceny doświadczyła druga i trzecia linia walorów, gdzie podstawowym problemem jest z reguły niska płynność obrotu. Czerwiec zapamiętamy na długo. Oprócz kluczowych posiedzeń banków centralnych, zdecydowanie różnicujących tempo zacieśniania polityki monetarnej przez FED i EBC (szerzej temat opisywałem już od września’17, kiedy FED zdecydował się na operację QT), doszło do dalszej eskalacji napięć handlowych. Cła importowe na stal i aluminium wprowadzone przez USA stały się faktem, na co z automatu odpowiedzieli partnerzy: Chiny i UE. Prezydent Trump straszy kolejnymi barierami np. na import samochodów z UE. Niemcy, dla których USA stanowią pierwszy rynek eksportowy (ok. 15% sprzedaży) mają w tym przypadku najwięcej do stracenia. Polska to z kolei trzeci w Europie dostawca części, gł. do Niemiec, a cały sektor automotive ma niebagatelne znaczenie dla kondycji naszej gospodarki. Pojawia się więc ryzyko, które do tej pory nie było poważnie traktowane. Dziś nastroje o poranku ponownie nie wskazują wyraźnego kierunku. Dolar przez noc trochę stracił, co daje nadzieję na lepszą sesję na GPW.
pobierz pełny biuletyn