Przed nami ostatni czerwcowy tydzień handlu na rynkach. Piątek WIG20 kończył wzrostem o 0,6% do 2162,9 pkt. Cały tydzień trudno jednak zaliczyć do udanych, gdy indeks blue-chipów stracił ponad 2% i ustanowił nowy dołek trwającej od stycznia korekty spadkowej całego wzrostowego ruchu, który swój początek miał w końcówce 2016 roku. Technicznie byki mają najbliższy opór dopiero na 2200 pkt, który to poziom poległ z początkiem ubiegłego tygodnia. Średnioterminowo, indeks warszawskich blue-chipów nadal pozostaje w sekwencji pogłębiania dołków i coraz niższych szczytów korekt wzrostowych. Najbliższym wsparciem jest minimum sprzed tygodnia (2108 pkt). Do złamania trendu spadkowego byłoby potrzebne wyjście dopiero ponad 2287 pkt, a najlepiej ponad 2333 pkt. Przy tym już sam w sobie ruch w tym kierunku z obecnych poziomów mógłby przynieść całkiem satysfakcjonującą stopę zwrotu. W ostatnim półroczu trudno szukać pozytywnych bohaterów na innych rynkach akcji. Wyróżnić można w zasadzie głównie spółki technologiczne (Nasdaq Composite ustanawiał w ubiegłym tygodniu nowe historyczne szczyty) oraz dość egzotyczne parkiety z punktu widzenia polskiego inwestora jak Norwegia czy Nowa Zelandia. Piątek na głównych światowych rynkach był umiarkowanie pozytywny, DAX zaliczył wzrost o 0,6%, natomiast S&P500 o 0,2%. Na uwagę zasługuje fakt przerwania spadkowej serii (zatrzymała się ona na liczbie osiem) przez DJIA. W centrum zainteresowania inwestorów była ropa, baryłka Brent rosła o ponad 3% po szczycie OPEC (realny wzrost wydobycia może być poniżej zapowiedzi kartelu). Z danych makro warto zwrócić uwagę przede wszystkim na indeks Ifo z Niemiec za czerwiec. Pojawią się także informacje o stopie bezrobocia w Polsce i poziomie sprzedaży nowych domów w USA. Półrocze dobiega końca, więc niedługo będzie startował sezon wyników za 2Q’18. Pierwsze wskazówki dla przemysłu pojawią się już niedługo – we wtorek wstępne szacunki publikują Kęty.
pobierz pełny biuletyn