Poniedziałek przyniósł kontynuację piątkowej wyprzedaży i w efekcie WIG20 ponownie znalazł się w okolicach minimum z przełomu maja i czerwca. Jest to obecnie najbliższy poziom wsparcia, jego pokonanie może otworzyć niedźwiedziom drogę w kierunku 2000 pkt. O poranku sytuacja na świecie zdaje się sprzyjać stronie podażowej. W nocy czasu polskiego Donald Trump zagroził, że jeśli Chiny wprowadzą cła odwetowe, to USA nałożą taryfy na kolejne towary o wartości 200 mld USD. Reakcja była łatwa do przewidzenia i kontrakty na główne zagraniczne indeksy tracą już ponad 1%. Taki impuls podażowy źle wróży warszawskim indeksom ponieważ kupującym trudno będzie znaleźć jakiś punkt zaczepienia. Kolejnym wsparciem mogą być dopiero okolicach 2000 pkt. Tam przebiega także 62% zniesienie Fibo ruchu wzrostowego, który trwał od lipca 2016 roku do stycznia tego roku. To oznacza, że w najbliższym czasie warszawskie indeksy mogą się obsunąć jeszcze o ponad 5%. Ze strony danych makro nie będzie dziś zbyt wiele impulsów do ruchów na indeksach. O godzinie 10:00 poznamy dane na temat produkcji budowlano montażowej w Polsce. Po południu opublikowane zostaną informacje na temat rynku nieruchomości w USA. Takt dla GPW będą więc wyznaczać nastroje na światowych parkietach, a te póki co są bardzo złe.
pobierz pełny biuletyn