Nasz parkiet nie rozpieszczał w ubiegłym tygodniu inwestorów. WIG20 każdy z dni kończył na minusie. Piątkowa sesja przyniosła -1,1% spadek. Zamknięcie wypadło na 2230,3 pkt. Na przestrzeni całego tygodnia indeks stracił 4,3% (czyli dokładnie tyle, ile zyskał tydzień wcześniej) – był to najsłabszy taki okres od pierwszej połowy lutego. Na rynkach zagranicznych piątek przyniósł lekkie spadki. Zarówno DAX, jak i S&P500 straciły solidarnie po -0,3% (w skali tygodnia pierwszy z indeksów zyskał 0,6%, a drogi spadł o -0,5%). Przez weekend pojawiły się doniesienia o osiągnięciu konsensusu i wstrzymaniu wojny handlowej na linii USA-Chiny. Chińczycy mają zwiększyć zakupy towarów i usług od Amerykanów, by zmniejszyć deficyt handlowy. Dziś rano parkiety w większości reagują pozytywnie. Zarówno indeksy w Szanghaju jaki kontrakty na S&P500 zyskują po 0,5-0,6%. Dzień wolny dziś natomiast w Niemczech. W piątek WIG20 dotarł w czasie sesji w pobliże dolnego ograniczenia lekko zwyżkującego kanału (dołem przez dołki z końca marca i początku maja, górą przez lokalne szczyty z drugiej połowy marca i kwietnia). Byki mają więc w końcu gdzie złapać punkt zaczepienia w krótkim terminie. W średniej perspektywie do poprawy sytuacji byków potrzebne byłoby jednak wyjście z niego górą (co pozwoliłoby na zanegowanie układu coraz niżej sięgających korekt wzrostowych). Z danych makro mamy dziś w zasadzie tylko dynamikę produkcji przemysłowej z Polski.
pobierz pełny biuletyn