Wczoraj warszawska giełda zachowywała się wyraźnie słabiej niż główne rynki zagraniczne. To już jest kolejny dzień relatywnej słabości. Oddala to coraz bardziej perspektywę testowania oporów w okolicach 2340 pkt. Póki co WIG20 ponownie zbliża się w rejony minimów ruchu spadkowego, trwającego już od lutego. Po wczorajszym słabym zamknięciu brakuje do niego 55 pkt. W przypadku silnego pogorszenia sentymentu do rynków akcji, może on być w zasięgu niedźwiedzi jeszcze dzisiaj. O poranku nastroje na rynkach zagranicznych są jednak pozytywne. Zyskują kontrakty zarówno na S&P500 jak i DAX. Powinno to znaleźć odzwierciedlenie także w postaci wzrostowego początku notowań na GPW. Tak jak już wspomniałem najbliższym wsparciem jest minimum ruchu spadkowego w okolicach 2200 pkt., natomiast oporem okolice lokalnych szczytów z kwietnia i maja. Sytuacja identycznie wygląda na indeksie szerokiego rynku. Na wykresach rysuje się więc konsolidacja, w której znajdujemy się już od prawie dwóch miesięcy, a jej ograniczeniami są przywołane tutaj poziomy. Ze strony danych makro nie będziemy mieli dziś zbyt wielu impulsów do większych ruchów na indeksach. Z ważniejszych danych światło dzienne ujrzą informacje na temat zatrudnienia i wynagrodzeń w Polsce. Na dziś zaplanowana jest także publikacja bilansu płatniczego i handlowego strefy euro za marzec.
pobierz pełny biuletyn