Ostatnie sesje niewiele zmieniły w technicznym obrazie rynku. Nadal znajdujemy się >2300 pkt i nadal najbliższym oporem są okolice 2370 pkt (m.in. 38% zniesienia całych spadków styczeń-kwiecień). Rynki wchodzące (MSCI EM) próbują lekko odreagowywać po kilku tygodniach relatywnej słabości mimo w miarę stabilnej sytuacji na dolarze. Gwiazda ubiegłego tygodnia czyli indeks giełdy moskiewskiej odbił od dołka już o ok. 10%, niemniej wciąż jest ok. 7% poniżej poziomów sprzed ogłoszenia sankcji. Kalendarium makro jest względnie puste. Wczoraj z krajowego podwórka mieliśmy dane o produkcji przemysłowej i budowlanej. Okazały się nieco słabsze od oczekiwań. To co pozytywnie zaskakuje to wzrost cen produkcji po okresach deflacji. Widać powoli przenoszenie kosztów surowców energetycznych (ropa, gaz, węgiel) na klientów. W USA trwa sezon wyników za 1Q’18 (wczorajsza „gwiazda” to Philip Morris -16%). U nas kończy się za 2017 rok i powoli wchodzimy w raportowanie 1Q’18 (najbliższy wtorek raporty BZW i Millenium, w m.in. czwartek PKN, w piątek Lotos). Nastroje o poranku nie są najlepsze. W Azji dominowały spadki nawet do 2%. Kontrakty na DAX handlowane są w okolicy punktu odniesienia.
pobierz pełny biuletyn