Środa na WIG20 należała zdecydowanie do podaży. Szybka chińska odpowiedź na amerykańskie cła (chińskie wejdą w życie, jeżeli rzeczywiście pojawią się te zapowiedziane przez USA) negatywnie wpłynęła na sentymenty do akcji globalnie. Natomiast lokalnie niższy od oczekiwań odczyt CPI za marzec z Polski (pytanie o przyszłą ścieżkę stóp procentowych – rentowności krajowych 10-letnich obligacji spadła od lutego z 3,6% do 3,1%) dokładał swoje do presji na wyceny banków. WIG20 zakończył dzień na poziomie 2001,0 pkt, co oznaczało spadek o 1,7%. Indeksy na Wall Street rozpoczęły dzień nisko, w kolejnych godzinach wyraźnie do głosu zaczęły dochodzić byki. Nadzieje rozbudziły m.in. głosy z dochodzące z amerykańskiej administracji mówiące o scenariuszu negocjacji na linii USA-Chiny. Zmienność na rynku jest ostatnio sporal Ostatecznie S&P500 finiszował 1,2% wzrostem. Pozytywne nastroje przekładają się dziś rano także na rynki azjatyckie (przy czym w Chinach dziś dzień wolny). Na WIG20 w średnim terminie do zmiany obrazu sytuacji popyt potrzebowałby jednak co najmniej przebicia spadkowej linii trendu, którą poprowadzić można od styczniowego szczytu (2650 pkt), przez górne zasięgi korekt, które wyprowadzane były w marcu. Obecnie przebiega ona w okolicach 2270-80 pkt i dość stromo opada. Wyraźnym wsparciem pozostają okolice 2200 pkt. Z danych makro mamy dziś publikacje m.in. finalnych odczytów PMI dla sektora usług ze strefy euro, raport Challengera (już w piątek ukaże się comiesięczny raport z amerykańskiego rynku pracy) czy cotygodniowe wnioski o zasiłek dla bezrobotnych z USA.
pobierz pełny biuletyn