W tym tygodniu w centrum wydarzeń było wczorajsze posiedzenie Fed na którym stopy % zostały podniesione o 25 pb. Sama podwyżka była oczekiwana przez rynek i nie była dla nikogo zaskoczeniem. Niewiadomą były natomiast oczekiwania co do dalszych podwyżek. Rynek wyceniał do tej pory trzy podwyżki w tym roku, jednak pojawiały się głosy, że możliwe są nawet cztery. Wykres tzw. „fedokropek” wskazuje, że mediana oczekiwań odnośnie stóp procentowych na koniec 2018 roku w dalszym ciągu kształtuje się w przedziale 2%-2,25%. Po początkowym optymizmie amerykańskie indeksy zaczęły się osuwać i w efekcie kończyły dzień na minusie. O poranku Kontrakty na tamtejsze indeksy notowane są w okolicach kursów odniesienia, z kolei w Europie indeksy próbują nadrobić spadkowe zaległości i są notowane na wyraźnych minusach. Możliwe zatem, że również GPW może być o poranku pod wyraźną presją podaży. Od dwóch dni trwa odreagowanie ostatnich spadków. Jednak pierwszym sprawdzianem dla byków będzie górne ograniczenie kanału spadkowego, który na WIG20 jest rysowany już od lutego. Na dzisiaj są to okolice 2350 pkt. Gdyby się okazało, że popyt ma duże problemy z pokonaniem już tego poziomu to niewykluczone, że wkrótce zobaczymy nowe dołki na warszawskich indeksach. Ze strony danych makro będziemy mieli kilka ważnych odczytów, które mogą rozruszać giełdami. Przed południem poznamy indeks PMI dla przemysłu i usług w Niemczech i strefie euro oraz bilans płatniczy strefy euro. Po południu czeka na nas porcja danych z USA. Będą to informacje na temat wniosków o zasiłek dla bezrobotnych oraz odczyty PMI z przemysłu i usług.
pobierz pełny biuletyn