Wtorkowa sesja na WIG20 nie wniosła zbyt wiele do obrazu rynku. Co prawda można odnotować drugi wzrost z rzędu, ale odbył się on w dość mało porywającym stylu (amplituda wahań 20 pkt, z czego większość to ruch w pierwszych minutach handlu). Finisz (2339,5 pkt) wypadł 0,4% powyżej poniedziałkowego zamknięcia. Podobnie było na DAX-ie, który zyskał wczoraj 0,2% i S&P500, który odnotował niespełna +0,3%. Nastroje dziś rano są już słabsze, sytuacja polityczna w USA nadal jest dynamiczna. Do dymisji podał się Gary Cohn, główny doradca ds. ekonomicznych D. Trumpa (Cohn był przeciwnikiem nakładania ceł na stal i aluminium). Kontrakty na S&P500 rano tracą ponad 1%, niewiele mniej ich odpowiedniki na DAX. Japoński Nikkei225 zniżkował o 0,8%. Technicznie spoglądając na WIG20: dwie ostatnie sesji przyniosły lekkie odbicie, związane z obroną poziomu 2300 pkt i przetestowaniem (na wykresie świecowym) bardzo stromej spadkowej linii poprowadzonej od mini-korekty z drugiego tygodnia stycznia przez pierwszy dołek z lutego. Wczoraj byki dotarły do poziomu 2350 pkt. Teoretycznie ruch mógłby zostać jeszcze pociągnięty do okolic 2360-70 pkt, ale spoglądając na poranne nastroje na globalnych rynkach, może być o to ciężko. Kontynuacja ponad wspomniane poziomy będzie większym wyzwaniem. Ruch w górę oznaczałby wyjście z ostro zniżkującego klina. Przypomnijmy, że lutowo-marcowy upadek jest bardzo bolesny, jeszcze półtora miesiąca temu WIG20 sięgał 2650 pkt. Z dużych spółek w Warszawie wyniki publikują dziś Lotos i Dom Development. Dość bogaty będzie dzień pod względem wydarzeń makro. Decyzję w sprawie stóp podejmie RPP (na 16.00 planowany jest komunikat), popołudniu raport ADP a wieczorem Beżowa Księga z USA.
pobierz pełny biuletyn