Słaby przełom stycznia i lutego okazał się dopiero preludium do fali spadkowej, która przetoczyła się przez Wall Street w poniedziałek. S&P500 na zamknięciu stracił ponad 4% i z nawiązką wyzerował już efekt mocnego stycznia. Od szczytu z ubiegłego miesiąca korekta wynosi już 8%. Po praktycznie rosnącym od kreski 2017 roku, na rynku w końcu powraca zmienność (indeks VIX skoczył do blisko 40 pkt, ostatni raz takie poziomy widziano w 2015 roku). Do samej głównej linii trendu wzrostowego (poprowadzonej od dołka z 2009 roku) droga jeszcze jednak spora (przebiega ona obecnie poniżej 2500 pkt) WIG20 zamykał się wczoraj jedynie na 0,1% minusie, inwestorzy liczyli wtedy jeszcze na odbicie za Atlantykiem – mocna fala spadkowa zaczęła się dopiero wieczorem. DAX wczoraj tracił 0,8%, dziś rano kontrakty na niemiecki indeks zniżkują o ponad 3% - to raczej będzie stanowić punkt odniesienia dla naszego rynku (żeby było ciekawiej wczoraj doszło także do przetasować w zarządach Energi i PKN Orlen). Indeksy azjatyckie tracą rano po ok. 3-4%. Technicznie patrząc na WIG20 wczoraj obroniliśmy rano jeszcze główną linię trendu wzrostowego poprowadzoną od listopada’16 (wybory w USA) przez dołki z początku grudnia’17. Dziś szanse na jej utrzymanie są znikome. Wsparcia należały szukać obecnie w okolicach 2430-40 pkt (skrzyżowanie FIbo 23,6%, bardziej płaskiej linii trendu z całego 2017 roku. Kalendarium ważniejszych makro jest dziś w zasadzie puste.
pobierz pełny biuletyn