Piątkowe notowania na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie przedłużyły kilkudniową konsolidację WIG20, w ramach której rynek blue chipów flirtował z poziomem 2600 pkt. Rozdanie skończyło się wzrostem indeksu o 0,41 procent przy 575 milionach złotych obrotu. Zamknięcie kosmetycznie wyższe od 2600 pkt. nie kończy zawieszenia indeksu w rejonie psychologicznego oporu – granica konsolidacyjnej minipółki zalega nieco wyżej – ale dobrze uzupełnia tygodniowy sukces strony popytowej. W skali tygodnia WIG20 zyskał 2,5 procent i zakończył grę w kilkumiesięcznej konsolidacji pod poziomem 2566 pkt., która trwała od pierwszej połowy września. Zwolennicy analizy technicznej widzą w zakończonym tygodniu moment przesilenia w trendzie bocznym, który czytany przez pryzmat klasycznego układu ruch/konsolidacja/ruch zapowiada początek nowej fali wzrostowej. Niezależnie od tego, czy rynek zbudował właśnie potencjał zwyżki równy zeszłorocznej hossie, samo wybicie z konsolidacyjnej półki i pokonanie 2600 pkt. pozwala spoglądać w rejon 2750 pkt. i właśnie tam lokują się dziś nadzieje kupujących, którzy odpowiedzieli na sygnał kupna związany z zakończeniem czteromiesięcznego trendu bocznego. Niestety zakończony tydzień był kolejnym w serii zwyżek bez poważnej korekty, co przekłada się na lokalne wykupienie rynku i grozi załamaniem zwyżki. Przy potencjalnej i potrzebnej korekcie ważnym punktem na wykresie stanie się poziom 2566 pkt., którego pokonanie od górny zaneguje obecny sukces byków. Na chwilę obecną jednak zasadnym pozostaje szukanie ważnych oporów, a te zalegają w rejonie 2634 pkt., niespełna procent od dzisiejszego zamknięcia. W przyszłym tygodniu gra będzie toczyła się o wyniesienie WIG20 nad 2634 pkt. i przesunięcie indeksu na poziom najwyższy od połowy 2011 roku.
Adam Stańczak
DM BOŚ SA