GPW wróciła do gry po świątecznej przerwie dzień później od innych rynków europejskich i o poranku bykom pomagały nowe rekordy hossy na Wall Street, oczekiwane zwyżki na rynkach europejskich oraz dobra postawa innych rynków wschodzących. Przeciwko bykom grał złoty, który po fazie mocnego wzrostu osłabił się wobec dolara oraz szkodzące KGHM cofnięcie ceny miedzi. Z mieszanki czynników silniejsze okazały się jednak impulsy wzrostowe i po otwarciu WIG20 zyskał 0,5 procent. Od pierwszych minut widać było jednak niską aktywność rynku, która po godzinie wyniosła ledwie 71 milionów złotych. W kolejnych godzinach zaczęły przeważać zmienne podażowe. Korygujący się złoty okazał się ciężarem dla rynku warszawskich blue chipów, gdy słabe euro pomagało Europie. W połowie sesji w obozie podażowym zameldowali się nawet detaliści - LPP i CCC – które rano mocno drożały po informacjach o wynikach sprzedaży w grudniu. W efekcie w połowie rozdania WIG20 tracił ponad 1 procent i znalazł się pod poziomem 2445 pkt., gdzie można upatrywać granicy kilkunastosesyjnej konsolidacji po wcześniejszym wzroście. Druga połowa przyniosła jednak odreagowanie wcześniejszej słabości. Bykom pomagała Wall Street, gdzie S&P500 zameldował się nad psychologiczną barierą 2700 pkt., a Nasdaq Composite stabilizował się nad pokonanym dzień wcześniej poziomem 7000 pkt. Silniejszy był również złoty, który przestał szkodzić poranną słabością i wreszcie niemiecki DAX, który odbił po ostatniej przecenie. W finale zmiana WIG20 wyniosła ledwie 0,08 procent po zielonej stronie. Bilans sesji jest daleki od jednoznaczności. Łatwość odbudowania się rynku po porannej przecenie świadczy o słabości podaży. Słabość o poranku i wrażliwość na kondycję złotego sygnalizuje, iż na rynku pojawiają się podażowego argumenty, co zmusza do ostrożnego szacowania szans byków na szybki marsz w rejon 2500 pkt. W najłatwiejszej pozycji są zwolennicy analizowania wykresów. Z punktu widzenia analizy technicznej WIG20 pozostał zawieszony w konsolidacji, która zdominowała końcówkę grudnia. Wykres sygnalizuje równowagę rynku w rejonie 2465 pkt. i zmusza do czekania na przesilenie.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ SA