Wczoraj udało opuścić się górą strefę zmienności z ostatnich dwóch tygodni. Tym samym w grudniu notujemy już pozytywną stopę zwrotu rzędu c.a. 1% na WIG20. Nieco lepiej wypada sWIG (+2%), gorzej mWIG (strata). Na rynkach rozwiniętych i wschodzących stopy zwrotu są neutralne. Przypomnijmy, że w przypadku WIG20 grudzień to sezonowo drugi najlepszy miesiąc w roku ze średnią stopą zwrotu ok. 2,5%. Najlepszy w 2017 roku był kwiecień (+9,2%), drugie miejsce dotychczas okupuje niespodziewanie luty (+6,5%). Widać więc, że wpisanie się w statystyczne prawidłowości w bieżącym roku nie będzie możliwe. Do Świąt został tydzień czasu. Do końca roku 9 sesji. Dziś wygasanie grudniowej serii kontraktów terminowych. Historycznie czas ten okrył się sławą podwyższonej zmienności. W praktyce ostatnie „wiedźmy” nie były zbytnio emocjonujące. Rozliczenia w 2017 roku przebiegały przy zmienności c.a. 20-30 pkt. Ostatnio obserwujemy zmienność >30 pkt. Również do rozliczenia na przedostatniej sesji pozostaje nieco ponad 20k pozycji. Jedynie na serii H7 było >30k. Z wyciąganiem wniosków z premii H8 vs Z7 też bym się wstrzymał. Rolki H7-M7 i M7-U7 były z dyskontem, a od tego czasu rynek zrobił >200 pkt. Co do perspektyw średnio/długoterminowych to wciąż obawiam się silnego dolara. Od września wiemy, że FED będzie fizycznie ściągał gotówkę, a EBC dalej wspierał płynność. Ostatnie konferencje banków nic w tej kwestii nie zmieniły. Wiemy, że FED może ściągnąć przynajmniej 240 mld USD (mówi się nawet o 400 mld USD), a EBC do września’18 dorzuci ok. 270 mld EUR. W relacji do obecnych wielkości aktywów są to kwoty rzędu 6-9%. Wiemy, co się działo z EUR/USD w momencie kiedy FED zastopował QE, a EBC kontynuował. Dla przypomnienia był to okres 2011-2012 i 2015-2017.
pobierz pełny biuletyn