Początek nowego tygodnia został zdominowany przez weekendowe doniesienia ze Stanów Zjednoczonych, gdzie w sobotnim głosowaniu Senat przyjął swoją wersję ustawy obniżającej podatki. Zostało to bardzo pozytywnie przyjęte przez inwestorów na Wall Street i oddziaływało również na pozostałe parkiety. W Warszawie po trudnym początku sesji również udało się wypracować wzrostową sesję.
Koniec minionego tygodnia przebiegał w mieszanych nastrojach. Nawet na najsilniejszej ostatnio Wall Street doszło do niewielkich spadków, które były pokłosiem informacji, że dawny doradca ds. bezpieczeństwa narodowego USA, Michael Flynn, jest gotów zeznawać przeciwko Donaldowi Trumpowi w sprawie ingerencji Rosjan w wybory prezydenckie za oceanem. W czasie weekendu niejako na kanwie tej wiadomości wróciły głosy o możliwości impeachmentu prezydenta, ale sobotnie głosowanie w Senacie nad reformą podatków było na tyle istotne, że wyraźnie zdominowało dzisiejszą uwagę inwestorów. Przy utracie jednego głosu udało się bowiem Republikanom przegłosować długo wyczekiwaną reformę. Jeszcze nie jest to koniec procesu legislacyjnego, ale po sukcesie w obu izbach parlamentu trudno sobie wyobrazić jego fiasko. W Azji nastroje były co prawda mieszane i negatywnie wyróżniały się japońskie spółki technologiczne, ale na głównych parkietach europejskich jednoznacznie dominowały wzrosty. Również na GPW początek przebiegał pod znakiem zwyżek, ale zdecydowanie mniejszych i krótkotrwałych. Szybko do głosu doszli bowiem sprzedający, którzy wyznaczyli nowe minima korekty w segmencie największych spółek. Spadek okazał się jednak pułapką i po południu popyt stopniowo zdobywał przewagę. Na uwagę zasłużyły szczególnie spółki paliwowe, które ostatnim czasy najbardziej ciążyły blue chipom. Dzisiaj mimo faktu zaraportowania spadku marż rafineryjnych w listopadzie, udało się wypracować wzrosty cen ich akcji. Zyskiwały też banki, które wspierane były na całym świecie perspektywą wyższych stóp procentowych w następie łagodnej polityki fiskalnej w USA. Ostatecznie wszystkie segmenty warszawskiego rynku wypracowały wzrosty, które przerwały negatywną passę z minionego tygodnia. Niestety niezbyt dopisały obroty. Ziarno do wzrostowego odreagowania zostało jednak zasiane, a szczególnie cieszyć może dobra postawa mniejszych spółek, które w zeszłym tygodniu straciły bardzo skromne 0,2% i dzisiaj ze sporą nawiązką te straty odrobiły, będąc jednocześnie najsilniejszym segmentem na całym rynku.
Łukasz Bugaj