Środowe notowania na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie odbywały się w dniu, który dla wielu inwestorów miał być jednym z najważniejszych we wrześniu. Zaplanowany na wieczór komunikat kończący wrześniowe posiedzenie Federalnego Komitetu Otwartego Rynku ma rzucić światło na to, jak i kiedy amerykański bank centralny zrobi kolejny krok na ścieżce zacieśniania polityki monetarnej, tym razem wydarzeniem bez precedensu, w postaci początku redukowania sumy bilansowej, której wzrost był i pozostaje efektem trzech programów luzowania ilościowego. Cały świat skonsolidował się w oczekiwaniu na dzisiejszy wieczór i GPW wpisała się w otoczenie płaskim otwarciem. Szybko okazało się jednak, iż czekanie na komunikat Fed owocuje redukcją aktywności inwestorów na rynku warszawskim, czego pochodną było osuwanie się WIG20 na południe. Rynek największych spółek potrzebował spadku o blisko 1 procent i spotkania wykresu indeksu WIG20 ze wsparciem w rejonie 2480 pkt., by popyt zechciał skontrować senną podaż. Sesja miała więc dwie czytelne fazy – spokojne osuwanie się na południe przez sześć godzin i odbicie w finałowej części, która zredukowała wcześniejszy spadek WIG20 do 0,1 procent. Na końcowym fixingu wartość indeksu była kosmetycznie niższa od 2500 pkt., więc całość rozdania można nazwać remisowym. Technicy odnotują wzmocnienie wsparcia na dolnym ograniczeniu konsolidacji pomiędzy 2550 i 2480 pkt. Rynek wejdzie zatem w jutrzejszą sesję z potwierdzonym poziomem technicznym i blisko 20 punktów od wsparcia, które przyda się, gdyby świat nerwowo zareagował na dzisiejszy komunikat FOMC. Zakończenie sesji w granicach konsolidacji oznacza, iż dla technicznie zorientowanych graczach rynek wymusza czekanie na wybicie z trendu bocznego, który dominuje na wykresie WIG20 od finałowego tygodnia sierpnia. W klasycznym odczytaniu konsolidacja po fali wzrostowej jest układem kontynuacyjnym i stale zasadnym jest oczekiwanie na kolejną falę wzrostową. Niestety zejście pod 2480 pkt. osłabi zaneguje obecny układ ruch/konsolidacja/ruch i wymusi na rynku nowe ułożenie się podaży i popytu, ale na niższych poziomach cenowych.
Adam Stańczak
DM BOŚ SA