Wczorajsza sesja na GPW nie przyniosła niczego przełomowego, poniedziałkowe notowania kontraktów na WIG20 oscylowały na poziomie 2500 pkt., podobnie zachowywały się również europejskie blue chip. Warto zwrócić jednak uwagę w kierunku Japonii, gdzie Nikkei zyskało po długim weekendzie niemal +2% (najlepszy wynik od maja). Przyczyną marazmu na giełdach jest niewątpliwe dzisiejsze posiedzenie FED, które przyniesie informacje na temat tempa i kształtu redukcji bilansu Fed oraz wzmocni lub ostatecznie przekreśli szanse na podwyżki w tym roku. Patrząc na Amerykańską gospodarkę gdzie mamy słabego dolara, rekordy na Wall Street oraz lekko proinflacyjny efekt huraganów, można by przypuszczać że podwyżka nastąpi w grudniu. W odniesieniu do naszego parkietu impuls ten będzie oczywiście w największej mierze przełożeniem wydźwięku komunikatu Fedu w stronę sektora rynków wschodzących. Im bardziej gołębio, tym teoretycznie lepiej dla naszego rynku.
pobierz pełny biuletyn