Środowe notowania na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie odbywały się po mocnym spadku na sesji wtorkowej, która przerwała fazę dynamicznego wzrostu. Impulsem spadkowym były przeceny na rynkach bazowych, które odpowiedziały ucieczką od ryzyka po kolejnym teście rakietowym przeprowadzonym przez Koreę Północną. Wall Street okazała się jednak odporna na presję spadkową, a przecena została wykorzystana w USA do zakupów. Mocna postawa rynków amerykańskich przeniosła się do Azji, gdzie Nikkei zyskał dziś 0,8 procent i o poranku nie było pytania, czy sesje w Europie zaczną się od zwyżek, ale jak duże będą wzrosty głównych indeksów. Odpowiedzią GPW na presję wzrostową w otoczeniu było podniesienie WIG20 o 0,7 procent i powiększenie zwyżki w środkowej fazie sesji do przeszło 1 procent. W drugiej połowie rynek zderzył się z zachowaniem giełd bazowych, które nie kontynuowały porannego umocnienia czekając na kolejny sygnał z Wall Street i dane z amerykańskiej gospodarki. Mocne odczyty liczby miejsc pracy w sektorze prywatnym i rewizja w górę szacunku dynamiki PKB w II kwartale stały się bazą do umocnienia dolara, ale nie spotkały się z poważnymi odpowiedziami rynków akcji. W finale WIG20 zyskał jednak 1,1 procent i zakończył dzień w okolicach 2525 pkt. Z punktu widzenia analizy technicznej sesja była dniem poprawienia maksimum fali wzrostowej, ale też wzmocnienia oporu w rejonie 2535 pkt. Owocem jest określenie górnego ograniczenia konsolidacji po ostatniej fali wzrostowej, której granicami są ekstrema dynamicznej sesji poniedziałkowej. Środek strefy 2535-2470 pkt. można lokować w okolicach psychologicznej bariery 2500 pkt. i właśnie w tym punkcie podaż i popyt są w równowadze. Bez pokonania konsolidacji górą rynek nie zbuduje bazy do spotkania z psychologiczną barierą 2600 pkt. i zalegającymi tam oporami technicznymi. Pozytywnym elementem konsolidacji jest fakt, iż sama szerokość kreślonej półki jest wystarczająco duża, by jej pokonanie zbudowało potencjał ruchu w rejon 2600 pkt.
Adam Stańczak
DM BOŚ SA