Piątkowe notowania na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie były prostą konsekwencją wydarzeń z poprzednich sesji tygodnia. Analogicznie do poprzednich dni, o poranku centrum sceny zajęły rozdania amerykańskie, gdzie spadki indeksów były odpowiedzią rynku na wzrost napięcia geopolitycznego i zaostrzenia retoryki na linii USA – Korea Północna. Spadki z Wall Street przeniosły się do Azji, przy świątecznym wyłączeniu rynku w Tokio, i o poranku GPW musiała odpowiedzieć na impulsy spadkowe z otoczenia. W solidarnym z indeksami europejskimi ruchu WIG20 oddał 0,5 procent, by w kolejnych godzinach poruszać się w silnej korelacji z koszykami rynków bazowych. W finale wartość WIG20 była tylko kosmetycznie różna od poziomu otwarcia i rozdanie skończyło się spadkiem indeksu o 0,5 procent. Obrót wyniósł 531 milionów złotych i w drobnym stopniu różnił się od aktywności rynku na poprzednich sesjach tygodnia. Do zapamiętania z dzisiejszego rozdania jest stale obecna wrażliwość rynku na impulsy z otoczenia oraz zakończenie tygodnia spadkiem o 0,4 procent. Całość uzupełnia wcześniejsza porażka byków w rejonie majowego szczytu. Tygodniowa świeca z dynamicznym górnym cieniem wzmocniła ważną barierę techniczną i w nowym tygodniu rynek będzie grał o potwierdzenie słabości lub zaprzeczenie porażce popytu w ważnym punkcie wykresu. Potwierdzenie słabości skieruje uwagę na wsparcia i stanie się bazą do spekulacji o układzie podwójnego szczytu. Zanegowanie przywróci na rynek nadzieje na pokonanie szczytu listopadowo-majowej fali wzrostowej i skieruje uwagę na psychologiczną barierę 2500 pkt. Początek tygodnia powinien być jednak spokojny. Wtorkowe święto sprzyja wyłączeniu z gry w poniedziałek, co oznacza, iż na wiarygodny technicznie handel przyjdzie czekać do drugiej połowy nowego tygodnia.
Adam Stańczak
DM BOŚ SA