Piątkową sesję ciężko będzie uznać za udaną. Na warszawskim parkiecie królował kolor czerwony – blue chipy zamknęły się 0,7% pod kreską, na minusie znalazły się MiS-ie. Słabsze nastroje nie mogły dziwić, jeśli spojrzymy na zachowanie większych europejskich indeksów (DAX i CAC40 spadły po 1,6-1,7%). Bez większych ruchów obyło się w USA, z kolei w Azji widać brak zdecydowania – ostatnia sesja przyniosła spadki w Japonii i wzrosty w Chinach. Dzisiejszy kalendarz makro będzie skoncentrowany na wstępnych odczytach PMI dla sektorów przemysłu oraz usług dla głównych gospodarek (Japonia, Niemcy, USA, strefa Euro). Należy też pamiętać o spotkaniu państw zrzeszonych w OPEC, które zapewne wpłynie na ceny ropy w kolejnych dniach (z doniesień agencyjnych wynika, że Nigeria i Libia nie dołączą póki co do porozumienia dot. ograniczenia wydobycia; dziś czeka nas jeszcze spotkanie OPEC-Rosja). Bieżący tydzień powinien być ciekawy – w USA czeka nas kulminacja sezonu wyników oraz decyzja FOMC ws. stóp procentowych (ciekawszy może być komunikat z posiedzenia), a w Polsce szybszego tempa nabierze okres raportów półrocznych (w tym tyg. danymi pochwalą się m.in. Orange, mBank, Millennium i GPW). Z technicznego punktu widzenia magnesem jest poziom 2350 pkt., czyli górne ograniczenie kanału 2300-2350 pkt. Widać, że ani byki, ani niedźwiedzie nie mają obecnie na tyle siły, aby na dłużej (i mocniej) odejść od tych poziomów i póki co tak marazm utrzymuje się aż od kwietnia.
pobierz pełny biuletyn