Wobec pustego kalendarium dzisiejsza sesja zanosiła się na spokojną, bez większych rozstrzygnięć. Stało się jednak inaczej. WIG20 urósł znacząco, a na dodatek na przekór nastrojom w Europie.
Początek sesji wypadł zgodnie z tendencją na głównych europejskich parkietach, czyli otwarciem pod kreską. Już na początku sesji obroty okazały się znaczne i po niecałej godzinie wyzerował. W tym samym czasie parkiety europejskie notowały spadki.
Do 15:30 indeks utrzymywał się leciutko na plusie. Po otwarciu w USA, pomimo spadków na amerykańskim rynku, jednak spadku z tendencją do odrabiania strat, nasz główny indeks ruszył znów w górę. W tym samym czasie spadki w Europie pogłębiały się.
Wygląda to zatem na obronę lokalnego rynku. Na wczorajszej sesji WIG20 „zawisł” na wsparciu. Gdyby przełamał wyraźniej poziomy 2260-2270 pkt. wykres wskazywałby na dalsze osuwanie się w kierunku 2200 pkt. Wzmożony popyt, uruchomiony już rano w strefie wsparcia potwierdza ten scenariusz.
Motorem wzrostu były spółki paliwowe i energetyczne: PKN Orlen (+3,3 proc.), Lotos (+4,5 proc.), PGNiG (+2,8 proc.), a także wbrew zniżkującej cenie miedzi – KGHM (+2,1 proc.)
Tymczasem pojawiają się powoli na horyzoncie czarne chmury. Są to ujawniane plany dalszej stopniowej likwidacji OFE. Będzie to prawdopodobnie generować podaż akcji, których OFE mają skumulowane za równowartość 140 mld. zł. W każdym razie zwiększa się niepewność, bo nie wiadomo co dokładnie rząd zamierza w tej sprawie.