Po burzliwej wczorajszej sesji dzisiaj przyszedł czas na próbę ustabilizowania poszarganych nerwów inwestorów. Piętrzące się problemy Donalda Trumpa spowodowały globalny odwrót od ryzyka w postaci gwałtownej korekty. Dzisiaj minimanikę udało się jednak zastopować.
Ten tydzień zapisze się jako jeden z gorszych w dotychczasowej krótkiej historii nowego prezydenta. Niektórzy sądzą, że trwanie jego urzędu zostanie skrócone przez procedurę impeachmentu. Prawdopodobieństwo odwołania Trumpa ze stanowiska w ostatnim czasie wyraźnie wzrosło i sięga nawet 40%, co trudno nazwać dobrym prognostykiem dla nowej administracji. Dzisiaj zresztą miał miejsce dalszy ciąg negatywnej serii informacji obciążających Biały Dom. Tym razem Reuters napisał, że przez siedem ostatnich miesięcy kampanii prezydenckiej Michael Flynn oraz inni doradcy Donalda Trumpa kontraktowali się z Rosjanami poprzez przynajmniej 18 rozmów telefonicznych bądź maili. Z drugiej jednak strony czynione są kroki w celu uspokojenia napiętej sytuacji. Wczoraj ruchem w tym kierunku była z pewnością decyzja Departamentu Sprawiedliwości o mianowaniu byłego dyrektora FBI Roberta Muellera specjalnym prokuratorem, którego zadaniem będzie nadzorowanie federalnego śledztwa w sprawie zarzutów o mieszanie się Rosji w wybory prezydenckie w 2016 r. Pomocne mogły też być publikowane dzisiaj dobre dane. Dotyczyły one głównie polskiego i amerykańskiego rynku pracy i pokazywały je w pozytywnym świetle. W kraju odnotowano wzrost zatrudnienia i popytu na pracę przy jednocześnie umiarkowanym wzroście płac. Po zaburzonym przez wypłaty premii lepszym marcu, wzrost wynagrodzeń wrócił w kwietniu do trendu i zanotował zwyżkę o 4,1%. W USA z kolei spadła cotygodniowa ilość nowych wniosków o zasiłek. Ponadto ilość Amerykanów pobierających zasiłek spadła do najniższego poziomu od listopada 1988 roku. Dobrze zaprezentował się również indeks Fed z Filadelfii, który wzrósł do 38,8 pkt. wobec oczekiwanego niewielkiego spadku. To pozytywne zaskoczenie po gorszych danych z Nowego Jorku z początku tygodnia.
Sama sesja rozpoczynała się spokojnie, ale szybko powróciły spadki potęgowane przez doniesienia Reutersa. Lokalnie przeszkadzały też doniesienia o możliwych roszadach kadrowych w Pekao oraz Aliorze, co przeceniało akcje banków. Po popołudniu lekkie wzrosty na Wall Street doprowadziły do ograniczenia spadków do 0,3%. To niewielka zmiana na tle ostatnich większych zniżek i mimo że nie został utrzymany poziomu 2300 pkt., udało się rozpoczętą we wtorek przecenę zatrzymać.
Łukasz Bugaj