Początek sesji zapowiadał się w miarę neutralnie ze wskazaniem na niedźwiedzie. WIG20 otworzył się 3 pkt. poniżej wczorajszego zamknięcia, ale po godzinie wyszedł ponad kreskę. Niemal przez całą sesję nic się nie działo. Obroty były poniżej umiarkowane, już niemal świąteczne. Zmiana nastąpiła tuż przed 16-tą.
Po otwarciu w USA o 15:30 doszło tam do wyraźnych spadków. Wcześniej wzrostem zareagowało złoto. Okazało się, że inwestorzy za oceanem zareagowali na doniesienia o możliwym ataku lotnictwa amerykańskiego na Damaszek. Pojawiła się też informacja o dymie w okolicy lotniska moskiewskiego, gdzie miał lądować dziś sekretarz stanu USA. Mogło mieć wpływ również napięcie wokół Korei Północnej.
WIG20 obsunął się w ciągu godziny z 2250 do 2210 pkt. Na zamknięciu zaobserwowaliśmy wymianę dużych pakietów, wolumen wyniósł 300 mln, co zwiększyło nienaturalnie wolumen całej sesji.
Po sesji sytuacja w USA zaczęła się uspokajać, indeksy odrabiają straty, a złoto oddaje część wzrostów. Wygląda zatem na to, że w najbliższych dniach możemy być świadkami nerwowych zachować związanych z wydarzeniami o charakterze politycznym. Napięcie na linii Waszyngton-Moskwa w związku z niedawnym atakiem chemicznym w Syrii może być przyczyną różnych perturbacji. Czynnikiem niepewności jest tu zachowanie administracji Donalda Trumpa, który w swoich decyzjach wydaje się być mało przewidywalny.