Piątkowa sesja nie przyniosła istotnych zmian w obrazie rodzimej giełdy. Blue chipy straciły 0,3%, zamykając się na poziomie 2248,3 pkt. Podobnej straty doświadczył mWIG40. O niemal 0,4% podniósł się sWIG80. W Europie lekką przewagę miała strona popytowa – DAX zanotował jedynie symboliczną stratę, z kolei CAC40 oraz FTSE znalazły się po „zielonej stronie”. Pomimo słabszych od oczekiwań danych z amerykańskiego rynku pracy, tamtejsze indeksy obroniły pułapy z czwartkowej sesji (można to zapewne przypisać wypowiedziom szefa z nowojorskiego oddziału FED, który zasugerował, że „powinno rozważyć się małe zmiany w ustawie Dodda-Franka” i że „FED może w przyszłości zrobić małą przerwę w cyklu podnoszenia stóp procentowych, jeśli zacznie redukować sumę bilansową”). Końcówka ubiegłego tygodnia była zdominowana przez wydarzenia geopolityczne (spotkanie przywódców USA i Chin, a także zdarzenia w Syrii). Dzisiejszy kalendarz makro będzie z kolei dosyć pusty – przed południem czeka nas publikacja indeksu Sentix dla strefy Euro, a późnym wieczorem swoje wystąpienie będzie miała szefowa FED. Blue chipy od lutego cały czas poruszają się w trendzie bocznym (w strefie 2170-2300 pkt.) i podtrzymuję opinię, że wybicie się z tego przedziału w którąkolwiek ze stron może wiązać się z silniejszym obraniem kierunku. Z pewnością warto obecnie patrzeć na sytuację geopolityczną, bowiem napięcia globalne mogą przełożyć się na korektę na rynkach rozwiniętych, która z kolei może mieć istotny wpływ na zachowanie rodzimego parkietu.
pobierz pełny biuletyn