Wczorajsza sesja wpisała się w obraz minionych dni- konsolidacji z tendencją do testu marcowych minimów (ok. 2164 pkt) przy wyraźnej, relatywnej słabości. Pokonanie tego wsparcia aktywowałoby opcję ponad 100-punktowej formacji „M” (potrójnej), choć już raz taki scenariusz został szybko zanegowany, właśnie w marcu. W rezultacie trzeci miesiąc roku kończymy z wynikiem bliskim 0 (-1,2% na WIG20). Gorzej wypadły średniaki (-2,7%), lepiej maluchy (+1,4%). Od początku roku (YTD), po 1Q’17, mamy ok. 13% wzrost WIG20/mWIG40 i 15% sWIG80. Rozwinięte rynki zagraniczne, choć miały lepszy marzec (0% na S&P500, +2% na DAX) to YTD notują odpowiednio 5% i 7% zysk. Co dalej ? Każdy z pewnością zna powiedzenie „sell in may and go away”, co po polsku można frywolnie przetłumaczyć na „sprzedaj w maju, będziesz w raju”. Statystyka to potwierdza i niewątpliwie jest po stronie byków w kwietniu. Średnia stopa zwrotu WIG20 w tym okresie to 3,7% przy 55% miesięcy wzrostowych (na 22). W przypadku dojrzałego rynku amerykańskiego wygląda to następująco: średnia stopa zwrotu S&P500 +1,6% (drugi najlepszy miesiąc po grudniu) przy aż 73% wzrostowych miesięcy (na 30 okresów). Daje więc to jakąś przewagę. Dziś nastroje o poranku nie są najlepsze. Mimo dobrej sesji na NYSE większość parkietów w Azji zakończyła czerwonym kolorem. Kontrakty na DAX spadają o 0,3%. W kalendarium mieliśmy dane z Japonii i Chin (nieco lepszy PMI). Potem przeważają odczyty inflacji z głównych gospodarek. Po 16 naszego czasu kolejne wystąpienia członków FED. Ostatnie były bardziej jastrzębie (sugestie 4 zamiast 3 podwyżek w ’17, rynek zakłada 3: jeszcze czerwiec i grudzień) sprowadzając EUR/USD z 1,09 poniżej 1,07.
pobierz pełny biuletyn