Miniony tydzień nie był udany dla inwestorów grających na WIG20. Spadek o -2,7% to najsłabszy wynik od listopada 2016 roku. Piątek kończyliśmy w zasadzie kosmetyczną zmianą w stosunku do poprzedniego dnia na poziomie 2234,8 pkt (-0,02%). Biorąc pod uwagę zakres ruchu wzrostowego na przestrzeni ostatnich kilku miesięcy, miejsce na korektę z pewnością jest. Pytanie czy jest aż tylu chętnych do realizacji zysków, by ją wykonać, bo dla wielu inwestorów szybkie wzrosty były jednak zaskoczeniem i korekty mogą wykorzystywać do doważania się na rynku. Z drugiej strony warto jeszcze zwrócić uwagę na szeroki rynek i indeks WIG. Po przełamaniu linii trendu wzrostowego na początku marca, rynek ma problem, by wrócić do wcześniejszej dynamiki ruchu. Podobne zachowania w ostatnim czasie (I-IV’16 i VII-VIII’16), były pretekstem albo do korekty albo do dłuższego przystanku. Nastroje na rynkach dziś rano są słabe. Kontrakty na DAX i S&P500 tracą po około -0,6-0,7%. Już piątkowa końcówka na Wall Street wskazywała na presję podaży – spadek na S&P500 wyniósł 0,1%, mimo, że przez większość dnia handel odbywał się po zielonej stronie rynku. Najbliższe dni mogą być najpoważniejszym testem dla dobrego sentymentu rynków po wyborach w USA. Porażka Trumpa w próbie odejścia od Obamacare stawia znak zapytania przy zdolności do wdrażania innych zapowiedzi wyborczych, które optymistycznie przyjmował rynek akcji (zmiana systemu ubezpieczeń zdrowotnych miała dać miejsce do cięć podatków od firm i stymulacji fiskalnej). Z danych makro mamy dziś w zasadzie tylko niemiecki indeks Ifo (10.00).
pobierz pełny biuletyn