Czwartkowe notowania na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie odbywały się po prawdopodobnie jednym z najważniejszych dni dla rynków akcji w marcu. Środa skumulowała w sobie decyzję amerykańskiego banku centralnego o cenie kredytu i wybory parlamentarne w Holandii. Każde z wydarzeń ograniczało apetyty na ryzyko i stało się częścią miesięcznych trendów bocznych, jakie zadomowiły się na rynkach akcji od połowy lutego. Decyzja Fed nie była zaskoczeniem. Rynek miał w cenach podwyżkę stóp procentowych, a gra toczyła się o wymowę komunikatu i prognozy przyszłych zmian w cenie kredytu. Mniej jastrzębie od oczekiwań sygnały ze strony Federalnego Komitetu Otwartego Rynku zredukowały ryzyko czterech podwyżek stóp procentowych w 2017 roku do trzech, osłabiły dolara i pchnęły na północ Wall Street. Pozytywna zmienna z USA została uzupełniona dziś o poranku wynikami wyborów w Holandii, których efektem jest zmniejszenie obaw inwestorów przed możliwością rozpadu Unii Europejskiej. Dla GPW równie ważny był lepszy sentyment wobec rynków wschodzących obrazowany między innymi mocną zwyżką koszyka iShares MSCI Emerging Markets, który zyskał wczoraj 2,6 procent. Odpowiedzią GPW było solidarne z Europą podniesienie WIG20 już na starcie rozdania, które w trakcie sesji zmieniło się w konfrontację z górnym ograniczeniem miesięcznej konsolidacji. Pokonanie poziomu 2272 pkt. oznaczało, iż indeks blue chipów otworzył sobie drogę do konfrontacji z rejonem 2300-2350 pkt. Ryzykiem pozostaje korelacja z innymi rynkami. Nie ma wątpliwości, iż miesięczne zawieszenie było pochodną podobnych układów na wykresach wielu zagranicznych indeksów. Na ile rynek wykorzysta szansę techniczną okaże się dopiero w nowym tygodniu. Jutro parkiet czeka zderzenie z godziną rozliczenia kontraktów, a więc dzień podporządkowany czynnikowi, który ma luźny związek z średniookresowymi scenariuszami.
Adam Stańczak
DM BOŚ SA