Otwarcie tego miesiąca przebiegało na GPW pod znakiem szampańskich nastrojów, ale już od kolejnej sesji postępuje na rynku pewna realizacja zysków. Dzisiaj widać było kontynuację tego zachowania, z jednoczesnym dalszym pozytywnym wyróżnieniem po stronie wybranych spółek budowlanych, a szczególnie Polimex’u.
Ostatnie dni na rynku globalnym stoją pod znakiem rosnących szans na przeszłotygodniową podwyżkę stóp procentowych w USA. W piątek w podobnym tonie powiadała się Janet Yellen, co oznacza, że wzrost kosztu pieniądza jest niemalże przesądzony i tylko słabsze piątkowe dane z rynku pracy mogłyby odłożyć i tak nieubłagany proces zacieśniania polityki monetarnej. Inwestorzy wydają się z tym faktem pogodzeni, ale niepewność związana z wyczekiwaniem decyzji Federalnego Komitetu Otwartego Rynku nie jest pomocna, szczególnie że narosłe w ostatnich tygodniach zyski kuszą do pewnej realizacji. Do zniżek zachęcało również słabsze zachowanie miedzi czy obniżenie przez Chiny celu odnośnie tegorocznego wzrostu gospodarczego. Na arenie europejskiej klimat dodatkowo popsuła wiadomość o potężnej emisji akcji planowanej przez Deutsche Bank. Lokalnie z kolei chłodniej, niż miało to miejsce w przypadku innych banków, przyjęto wyniki podane przez PKB BP oraz Millennium Bank. Jedynie informacja z największego polskiego banku, że chce być w stanie wypłacić dywidendę z ubiegłorocznego zysku, została w połowie sesji przyjęta zwyżkami cen akcji. Wzrosty do końca notowań się jednak nie utrzymały i gorsze nastroje wraz ze słabszą popołudniową postawą rynku amerykańskiego odbiły się echem również w Warszawie. Ostatecznie indeks WIG20 stracił 0,7% i po raz kolejny przybliżył się do poziomu 2200 pkt.
Gorszym nastrojom oparły się jedynie mniejsze spółki, w gronie których pozytywnie wyróżniają się zapomniane przez długi okres czasu przedsiębiorstwa budowlane. Kolejną sesję z rzędu prawdziwą gwiazdą był Polimex, którego akcje przy największych na rynku obrotach zdrożały o ponad 30%. Ciężko jest wskazać powód tej euforycznej fali zakupów poza trwająca hossą, która w dojrzałej fazie oznacza się poszukiwaniem zapomnianych wcześniej spółek, jako atrakcyjnych celów inwestycyjnych.
Łukasz Bugaj