Środowe notowania na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie odbywały się w sprzyjającym popytowi kontekście. Mocne wzrosty na rynku niemieckim i oczekiwane zwyżki w USA pozwoliły warszawskim bykom na sesję w kontrze do kilkudniowych spadków, które zdominowały ostatnie notowania. Poranek nie zapowiadał rozdania, które skończy się zwyżką WIG20 2,86 procent. Pochodna na WIG20 zaczęła dzień od skromnej zmiany i potrzeba było mocnej zwyżki na rynku niemieckim, by popyt odpowiedział na presję wzrostową z otoczenia. Po pierwszej godzinie nastroje były czytelnie lepsze i do 15:00 rynek kroczył konsekwentnie na północ. W efekcie, kreśląc dziennym maksimum, WIG20 znalazł się nad poziomem 2260 pkt. i niewiele brakło do spotkania ze szczytem fali wzrostowej. Nieco wątpliwości musi wzbudzać obrót, który przez większą część dnia – a zwłaszcza w części wzrostowej, którą zastąpiła trzygodzinna konsolidacja w końcówce – nie był imponujący. Przy tak dynamicznej zwyżce, jak dzisiejsza i dniu przerywającym korektę skala zaangażowania rynku w dzień przesilenia powinna być czytelnie większa. Kolejne sesje pokażą, czy popyt zbuduje na dzisiejszym wzroście wybicie nad 2272 pkt. i atak na 2300 pkt. Nie ma wątpliwości, iż sesja jest ostrzeżeniem, iż ważną zmienną pozostanie kondycja rynków bazowych, gdzie dziś doszło do historycznego wyjścia amerykańskiego DJIA nad poziom 21000 pkt. W bliższym otoczeniu pozytywnym elementem jest wymarsz DAX-a nad 12000 pkt. i zrobienie kroku na ścieżce prowadzącej do spotkania z rekordem wszech czasów w okolicach 12400 pkt. Jeśli rynki bazowe będą wywierały dalszą presję wzrostową na rynek w Warszawie, to oczekiwana w tym roku konfrontacja WIG20 z poziomem 2350 pkt. - pułap wskazuje pokonanie przez indeks zeszłorocznej konsolidacji pomiędzy 2000 i 1650 pkt. - stanie się scenariuszem łatwym do zrealizowania.
Adam Stańczak
DM BOŚ SA