Wczorajsza sesja w Warszawie upłynęła pod kątem przewagi strony podażowej. Blue chipy straciły 0,5%, zamykając się na poziomie 1757,0 pkt. (najmocniej traciły Asseco Poland oraz KGHM). Pod kreską znalazły się również małe podmioty z sWIG80, który stracił 0,6%. Słabość warszawskiego parkietu nie powinna dziwić, biorąc pod uwagę słaby początek w sesji za oceanem (spadały wszystkie indeksy) oraz „czerwone” zamknięcie największych rynków w Europie. Niemiecki DAX obniżył notowania o 0,5%, a CAC40 o 0,6%. Dzisiejszy kalendarz makro nie będzie zbyt bogaty w wydarzenia. Inwestorów w Polsce z pewnością ciekawić będzie odczyt inflacji przedstawiony przez GUS, który zapewne ukierunkuje ostatnie miesiące bieżącego roku. W Eurolandzie istotna powinna być produkcja przemysłowa (publikacja o godz. 11:00), a wieczorem opublikowany będzie protokół z ostatniego posiedzenia FED. WIG20 od kilku dni idzie w bok i najważniejszym zadaniem dla byków w czasie najbliższych sesji będzie wybicie się do okolic 1770 pkt. i dalszy marsz w górę. Zwróciłbym również uwagę na mWIG40, który wczoraj się podniósł. Pytanie czy średnie spółki, które rosną praktycznie nieprzerwanie od lipca, będą kontynuowały swój marsz. Za oceanem Russell 2000, który jest odpowiednikiem naszego mWIG-u złapał zadyszkę i może to być znak do podobnych wydarzeń na warszawskim parkiecie.
pobierz pełny biuletyn