Na wczorajszej sesji nie udało się indeksowi wyjść powyżej czwartkowych maksimów. Wprawdzie w trakcie sesji udało się nieznacznie poprawić tamten wynik i zamknięcie wypadło kapkę lepiej, to jednak cofnięcie się z poziomów 1880 pkt. w drugiej połowie sesji uznać należy za porażkę byków. Wolumen wyraźnie spadł i można było oczekiwać dziś sesji co najwyżej bez spadku.
Otwarcie wypadło poniżej kreski. Po pierwszej godzinie WIG20 tracił już 20 pkt. Potem odrobił część strat i ten poranny dołek miał się okazać minimum sesji. Otoczenie europejskie zachowywało się dziś spokojnie, więc WIG20 dryfował horyzontalnie w przedziale 1850-1860 pkt. Ostatecznie stracił 0,8 proc. przy wolumenie nieco niższym niż wczoraj.
Surowce spadały dziś. Być może jesteśmy świadkami zakończenia odreagowania ceny ropy z poziomu 26 do 34 dolarów za baryłkę. Podobnie zachowała się miedź, która cofnęła się przed szczytem z początku miesiąca. Nie odbiło się to jednak na notowaniach KGHM, która wciąż dyskontuje informację o pracach nad zniesieniem lub ograniczeniem podatku od kopalin.
Najbardziej ciążyły indeksowi akcje: PKN Orlen (-2,35 proc.), Pekao SA (-1,48 proc.), PKO BP (-1,3 proc.). Dodatni wpływ miała właściwie tylko jedna spółka – BZWBK (+1,84 proc.).
Wykres S&P500 wskazuje na aktualną niemożność przebicia 1950 pkt. co sugeruje możliwość odwrotu i szukania teraz wsparcia. Podobnie wyglądają wykresy surowców. W takim scenariuszu nasz indeks podąży na południe.