Na progu poprzedniego tygodnia oczywistym było, iż rynek warszawski wchodzi w okres, w którym aktywność będzie gasła, a wielu inwestorów skupi się raczej na odpoczynku niż walce na parkacie. W efekcie z sesji na sesję aktywność była coraz mniejsza, a wraz ze spadkiem obrotu można oczekiwać spadku zmienności. W trakcie dzisiejszej wszystkie te zmienne zagrały w jednym obozie i już od pierwszych minut rynek wykazywał tendencję do drobnych wymian i wygaszania zmienności. W efekcie pierwsza godzina skończyła się dla WIG20 obrotem zbliżonym do 20 milionów złotych. W kolejnych godzinach było pod tym względem jeszcze gorzej i w finale obrót w koszyku największych spółek wyniósł ledwie 257 milionów złotych. Skromną skalę wymian dobrze uzupełnia niska zmienność w trakcie dnia i kosmetyczna zmiana indeksu. Z punktu widzenia analizy technicznej rozdanie o tak skromnej zmianie i równie niskim wolumenie nie ma większego znaczenia. Sesja dobrze wpisała się jednak w konsolidację po ostatnich wzrostach i przystanek wykresu indeksu pod psychologiczną barierą 1900 punktów i linią kilkutygodniowego trendu spadkowego. Rynek czeka teraz decyzja - atakować opory i otworzyć drogę w rejon 2000 punktów, czy cofnąć się i spróbować gry w ramach układu podwójnego dna. Na dziś zdaje się wygrywać jakaś mini formacja konsolidacyjna, ale nie ma wątpliwości, iż to raczej przystanek przed poważniejszym ruchem. Każdy ze scenariuszy – zwłaszcza w fazie wybicia – będzie wymagał potwierdzenia obrotem, którego na ostatnich sesjach brakuje i może braknąć również we wtorek i środę. Pozostaje czekanie na nowy rok i nowe spojrzenie inwestorów na rynek po trudnym dla GPW roku.
Adam Stańczak
DM BOŚ SA