Ostatnie dwie próby odreagowania z poziomów 2350 i 2300 pkt nie udały się. Potężne wyprzedanie nie było przekonującym argumentem, choć od środowej, gołębiej konferencji FED zdecydowanie wzrosły szanse popytu. Pierwsza podwyżka stóp w głównej gospodarce świata została przesunięta przynajmniej do grudnia (z września), co powinno zwiększyć apetyt na ryzyko na rynkach wschodzących. Na zbiorczym indeksie MSCI EM widać już pierwsze jaskółki takiego ruchu. U nas piątkowa sesja (-1%, 2307 pkt) była zaburzona wygasaniem czerwcowej serii kontraktów terminowych. Z drugiej strony wciąż niepewność wprowadza Grecja. Pytanie czy upadnie, czy pozostanie jeszcze na jakiś czas w strefie euro pozostaje wciąż bez odpowiedzi, a tego rynki nie znoszą. W piątek EBC zwiększył finansowanie dla tamtejszych banków. W weekend Grecy przesłali do Brukseli nowe propozycje reform. Wydaje się więc, że dotychczas twarde stanowisko nowego rządu zaczyna mięknąć, co rynki mogą już podchwycić pod zawarcie porozumienia. Kontrakty na DAX już zyskują ponad 2%. Technika również jest po stronie popytu, bo średnioterminowo jesteśmy przy dolnej bandzie konsolidacji od 2013 roku (2250-2550 pkt), a krótkoterminowo mamy potężne wyprzedanie.
pobierz pełny biuletyn