Od maja kontrakty zniosły już całą falę wzrostową budowaną przez 4 miesiące (styczeń-kwiecień’15). Straty sięgają 7-8%. W końcówce ubiegłego tygodnia pojawiły się szanse na odreagowanie z poziomu ok. 2350 pky. Niestety, solidne wyprzedanie (RSI poniże 30 pkt) nie wystarczyło i na fali pogarszających się nastrojów w Europie dosięgła nas kolejna przecena sprowadzająca kontrakt lekko poniżej 2300 pkt. Warto dodać, że obok Grecji byliśmy relatywnie najsłabszą giełdą na Starym Kontynencie. Wczoraj byki ponownie przypuściły atak i udało im się wypracować lekki wzrost (2330 pkt). Średnioterminowo poziomy te mogą już być bardzo zachęcające dla strony popytowej. Od 2013 roku trwa trend boczny w zakresie 2250- 2550 pkt. Jesteśmy przy dolnej bandzie więc apetyty byków rosną. Dziś również wygasanie czerwcowej serii kontraktów, czyli tzw. wiedźmy. Poprzednie rolowanie odbywało się przy poziomach ok. 2400 pkt, więc jeśli na rynku był duży niedźwiedź to ma już zarobek. Kolejna seria wrześniowa handlowana jest z ok. 7 pkt premią. Na rynkach zagranicznych wróciły lepsze nastroje. Co prawda z Grecji nie ma nowych, znaczących sygnałów (ponoć Grecy miękną), ale powody do wzrostu dała już środowa konferencja FED. Konsensus pierwszej podwyżki stóp procentowych po wystąpieniu Janet Yellen i nowych projekcjach makro (obniżone tempo wzrostu gospodarczego) zaczął się przesuwać z września na grudzień, co pomogło akcjom i osłabiło dolara (EUR/USD 1,14)
pobierz pełny biuletyn