W minionym tygodniu bykom udało się poprawić marcowy szczyt na 2412 pkt (czwartek). Wybicie jednak nie było zbyt przekonujące. W piątek, kiedy europejskie indeksy wdrapywały się na swoje maksima, my nieznacznie korygowaliśmy poprzednią sesję. Wrócił więc koszmar z poprzednich miesięcy, mianowicie relatywna słabość. DAX podbił historyczny rekord, a od początku roku zwyżka sięga już 26% ! Co ciekawe nie ustępuje mu węgierski BUX (najwyżej od 2011 roku). To dziwne, bo historycznie ten indeks dość dobrze korelował… z nami. Tymczasem u nas mamy zaledwie ok. 4% zwyżki YTD (7% na szerokim WIG). Wciąż zmagamy się ze słabością banków. Nieco lepiej zachowują się spółki surowcowe, ale to za mało. Na rynkach wschodzących dobry performance jest zagrożony powrotem siły dolara. EUR/USD wrócił poniżej poziomu 1,06 i testuje ostatni dołek. Parytet jest już blisko, choć ciężko go sobie wyobrazić przy takim poziomie globalnych nastrojów. Z uwagą będziemy obserwować obronę (bądź nie) tego dołka. Kalendarium makro na ten tydzień nie jest zbyt interesujące. Poranne dane z Chin o handlu zagranicznym pokazały 15% r/r spadek eksportu przy oczekiwanym 12% wzroście. Niemniej na azjatyckich parkietach dominuje kolor zielony. W Europie kontrakty na DAX oscylują w okolicach punktu odniesienia.
pobierz pełny biuletyn