Przedświąteczny poniedziałek zapowiadał się nudno. O ile na obroty rzeczywiście można było jeszcze narzekać, to zmienności nie zabrakło. Kontrakt stracił 2,1% (2271 pkt) i zbliżył się do grudniowego dołka na 2248 pkt. Wczoraj odpoczywaliśmy, tymczasem na wszystkich ważniejszych parkietach toczył się normalny handel. Na większości z nich dominował kolor czerwony już drugi dzień z rzędu. Mocno skorelowany z nami BUX stracił 1,5% i obok rosyjskiego RTS był najsłabszy w Europie. To zapowiada u nas kłopoty i zapewne atak na grudniowy dołek. Nieco lepiej radziły sobie indeksy giełd rozwiniętych. DAX zakończył na 0, a na Wall Street ruszyło powolne odrabianie strat (S&P500 na chwile spadł poniżej 2000 pkt). Dziś z uwagą będziemy obserwować ostatni dołek. Zapewne zostanie on lekko naruszony, ale byki nie mogą go odpuścić. Jeśli na rynku jest popyt, to powinien on spróbować zagrać pod formację "W". W kalendarium makro nie ma istotnych wydarzeń. Ciekawa będzie publikacja protokołu z ostatniego posiedzenia FOMC, ale to dopiero o 20 naszego czasu.
pobierz pełny biuletyn