Pierwsza sesja nowego tygodnia na globalnych rynkach mijała pod znakiem umiarkowanej aktywności. W praktyce spora część inwestorów przyglądała się horyzontalnym notowaniom w Eurolandzie czy mieszanym zmianom z Azji w oczekiwaniu na wybory prezydenckie w USA, tuż przed rozpoczęciem dwudniowego posiedzenia FOMC. Zauważmy jednak, że Wig20 wyłamał się z „ostrożnościowego” handlu, zyskując na koniec dnia +2,15% przy obrotach rzędu 1,034-krotności średniej, miesięcznej wymiany. Głównie banki z GPW (Wig-Banki +2,91%, 429M) nadały ton dzisiejszemu odbiciu warszawskiego parkietu. Wig20 jest po ok. 15% spadkach od ostatniego szczytu hossy, więc dzisiejsze zwyżkowanie daje symboliczną ulgę w prowadzonej grze na południe w ramach kanału spadkowego o ograniczeniach ok. 2294 – 2048 pkt. Pamiętajmy przy tym, że globalnie rośnie napięcie w kontekście wyścigu o prezydenturę w USA, co ogranicza apetyt inwestorów na ryzyko na rynkach bazowych. Poniedziałkowy pokaz siły byków z GPW należy połączyć z umocnieniem złotego, który na pierwszej sesji tygodnia rośnie o +0,57% wobec amerykańskiego dolara, a także kosmetycznie o +0,14% wobec waluty Strefy Euro. Uzyskana mieszanka lepszych danych PMI z Polski, uciekanie kapitałów ze strategii Trump-Trade w połączeniu z przeszło +2,5% zwyżką cen ropy naftowej przekierowało część agresywnego kapitału w stronę aktywów rodzimego rynku. Przed Nami prawdopodobnie najbardziej ekscytujący tydzień giełdowy 2024 roku, więc nie warto patrzeć zerojedynkowo na to, co stało się na pierwszej sesji nowego tygodnia i miesiąca. Możliwe są różne scenariusze, niemniej trzeba wpisać w nie jeden wspólny element, jakim jest planowany skok zmienności. Dokładnie tak. Rynek bazowy będzie poddany większym wahaniom cen, stąd naturalne powinny być silne, aktywne przesunięcia kapitałów także na GPW. Wybory prezydenckie w USA oraz szczyt FOMC powinny zelektryzować inwestorów do odważniejszego przetasowania swoich portfeli czy też odpowiedniego zmodyfikowania swoich strategii.
Z perspektywy technicznej umiarkowanie podbity, poniedziałkowy obrót na Wig20 wpisuje się w impuls wstępujący do wyjścia krajowego indeksu blue chips z ram konsolidacji 2200 – 2281 pkt. Zauważmy unoszenie się ATR (14) i wytrącenie impetu spadkowego na DMI / ADX. Byki mogą zatem pójść za ciosem, ale jakakolwiek zaskakująca zmiana na rynkach bazowych może „gorzko smakować” przy braku alternatywnego spojrzenia na falowanie Wig20. Konsekwencją ewentualnego wybicia dołem Wig20 z zakreślonej poczekalni powinno być spoglądanie w stronę 2080 – 2045 pkt. Jeśli jednak z ww. czynników wyjdzie solidna, bycza mieszanka dla GPW to wówczas złamanie oporów 2281 – 2300 punktów powinno skutkować szerszym odreagowaniem w stronę długofalowej średniej kroczącej SMA-200.
Imię i nazwisko autora: Michał Pietrzyca