Po nudnym poniedziałku wczorajsza sesja dostarczyła więcej emocji. Kontrakt zyskał 0,4% choć wynik mógł być lepszy. Po południu globalne nastroje trochę popsuła Janet Yellen. DAX stracił 0,7%, a my obok Turcji byliśmy pozytywnie wyróżniającym się parkietem. Szefowa FED raczej niczego nowego nie powiedział oprócz tego, że nie ma bańki na amerykańskim rynku akcyjnym z wyjątkiem wybranych spółek biotechnologicznych i z branży mediów społecznościowych. W rezultacie mocniej tracił NASDAQ (-0,5%) niż szeroki S&P500 (-0,2%). Ciekawe było też stwierdzenie, że FED nie jest w stanie już bardziej "ruszyć" rynkiem pracy, niejako będące wstępem do zacieśniania monetarnego. Dolar zareagował umocnieniem. Potaniały surowce, w szczególności metale szlachetne. U nas kontrakt dotarł do pierwszego oporu w okolicach 2357-2363 pkt. Ostatecznie zakończył na 2535 pkt. Jeśli wzrostowa opcja miałaby się realizować w kolejnych dniach byki nie powinny dopuścić do zejścia w głąb korpusu piątkowej świecy (ważna połowa na 2330 pkt). Niestety sytuacja na rynkach zagranicznych może im utrudniać to zadanie.
pobierz pełny biuletyn