Wtorkowe notowania na rynku warszawskim przyniosły kolejną sesję spadkową, której centralnym punktem było przeniesienie przeceny z otoczenia. Drugi dzień słabości rynków bazowych przełożył się na cofnięcie WIG20 o 0,82 procent i spadek indeksu szerokiego rynku WIG o 0,70 procent. W centrum sceny była przecena spółki CD Projekt, która straciła 5,88 procent i 128 mln złotych obrotu zebrała blisko czwartą część aktywności rynku w WIG20 o niemal siódmą na całym rynku. Generalnie oddech rynku był negatywny. Tylko w WIG20 przeceniło się 14 walorów przy 6 rosnących, gdy na całym parkiecie przecenę zanotowało 35 procent spółek przy 52 procent rosnących i 13 procent bez zmiany ceny. Z perspektywy końca sesji widać, iż od poranka rynek silnie korelował z niemieckim DAX-em, by w finale poddać się przecenie na Wall Street, która wróciła do gry spadkami po przedłużonym weekendzie. Z perspektywy technicznej drugi dzień przeceny w Warszawie wzmacnia układ korekcyjny na wykresie WIG20, który już wczoraj sygnalizował, iż podaż staje przed szansą kontry po doskonałej dla popytu pierwszej połowie czerwca. Pozytywnym elementem – wskazującym na korektę, a nie poważniejszy atak podaży – jest obrót, który drugi dzień z rzędu należał raczej do niskich i pozostających w cieniu mocnych sesji z poprzednich dni czerwca. W praktyce na przecenę można patrzeć przez pryzmat przeniesienia impulsów korekcyjnych z rynków bazowych, które też operują w układzie sprzyjającym raczej redukowaniu ostatnich zwyżek niż prostej kontynuacji wzrostów i szybowania indeksów na rekordach hossy. Zasadnym wydaje się przyjęcie założenia, iż w bliskiej przyszłości kluczową zmienną kształtującą nastroje w Warszawie pozostanie postawia giełd bazowych i korelacja WIG20 z głównymi indeksami światowymi.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ
Wydział Analiz Rynkowych
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.