Czwartkowe notowania na rynku warszawskim przyniosły sesję odwracającą rozdanie środowe. Po wczorajszej zwyżce WIG20 o 0,63 procent czwartek skończył się spadkiem indeksu blue chipów o 0,68 procent. Kluczowym elementem było przeniesienie efektów umocnienia dolara, czego pochodną były spadki cen surowców i procentowe osłabienie złotego do amerykańskiej waluty. W połączeniu ze spadkami na rynkach bazowych dało to perfekcyjną mieszankę podażową, która w trzech finałowych godzinach sesji zaowocowała falą przeceny i przełożyła się na wynik dnia. W koszyku blue chipów przeceniło się 17 walorów przy 3 rosnących. Liderem podaży była spółka KGHM, która spadła o 3,63 procent przenosząc do Warszawy czteroprocentową przecenę miedzi. W przeciwnym obozie grały spółki Allegro i CD Projekt, które wzrosły – odpowiednio - o 5,33 procent i 3,27 procent. Z perspektywy technicznej WIG20 skończył sesję spadkiem, który nie przekłada się na poważne straty dla rynku. WIG20 pozostał zawieszony w konsolidacji pod maksimami hossy i w kontakcie z oporem w rejonie 1955 pkt. W perspektywie tygodniowej zmiana indeksu jest stale pozytywna, a obraz tygodnia wpisuje się w konsolidację pod 1955 pkt., która jest grana od końcówki poprzedniego miesiąca. Wykres indeksu narzuca czekanie na przesilenie i wybicie z zawieszenia pod szczytem hossy. Uwzględniając fakt, iż konsolidacja pojawiła się po mocnej fali wzrostowej większe szanse stale trzeba dawać stronie popytowej, która łamiąc 1955 pkt. otworzy drogę nie tylko na nowe maksima hossy i w rejon 2000 pkt., ale też zachęci do spoglądania w rejon 2200-2187 pkt. Niemniej, sesja czwartkowa pokazuje również, iż trudno będzie zagrać kolejna falę hossy w kontrze do otoczenia i przy potencjalnej korekcie siły złotego.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ
Wydział Analiz Rynkowych
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.