Finałowa sesja tygodnia na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie skończyła się mocnymi spadkami najważniejszych indeksów. WIG20 stracił 1,28 procent przy cofnięciu indeksu szerokiego rynku WIG o 0,98 procent. Pod względem obrotu na plan pierwszy wybiły się spółki najmocniej grane w czwartek, a więc LPP i Dino, jak również PKN Orlen i Pekao. Łącznie na cztery walory przypadło 580 mln złotych, co daje przeszło połowę obrotu w WIG20 i blisko połowę na całym rynku. Do odnotowania jest słabość banków, które wczoraj były jedną z lokomotyw czwartkowej zwyżki, a dziś poddały się korekcyjnym nastrojom i mierzone indeksem WIG-Banki straciły więcej od rynku – 1,88 procent. Piątkowa przecena zredukowała tygodniową zwyżkę WIG20 do 1,18 procent, ale nie odebrała bykom sukcesu w skali miesiąca. W kwietniu WIG20 wzrósł o 9,36 procent, co daje najlepszy miesiąc indeksu od listopada zeszłego roku. Z perspektywy technicznej tydzień przyniósł wyrównanie szczytu hossy w rejonie 1955 pkt., a w układzie miesięcznym przerwanie dwumiesięcznej przeceny, co samo w sobie nosi cechy zakończenia korekty i powrotu do scenariusza wzrostowego. Dodatkowo, wykres miesięczny indeksu wskazuje, iż WIG20 powielił właśnie swoje zachowanie po pandemicznej bessie, gdy po pierwszej fazie hossy wszedł w dwa miesiące korekty, którą odrobił jednym miesiącem wzrostów. Jeśli tym razem historia hossy miałaby wyglądać podobnie, to maj będzie w Warszawie wzrostowy, ale i bez takiego układu po mocnym kwietniu oczekiwania kontynuacji rynku byka jawią się jako uzasadnione. Stale, ryzyk dla scenariuszy wzrostowych w Warszawie trzeba szukać w zachowaniu giełd bazowych i relacji złotego dolarem, który mocno pomagał warszawskim blue chipom umocnieniem o 4 procent. W istocie dla złotego kwiecień był również najlepszym miesiącem wobec dolara od listopada 2022 roku.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ
Wydział Analiz Rynkowych
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.