Czwartkowe notowania na rynku warszawskim skończyły się mocnymi zwyżkami najważniejszych spółek. W efekcie indeks WIG20 zyskał 1,35 procent przy blisko 970 mln złotych obrotu. Indeks szerokiego rynku WIG wzrósł o 1,12 procent przy 1,23 mld złotych obrotu. Relatywna siła blue chipów była w największym stopniu związana z umocnieniem złotego i osłabieniem dolara. W istocie sesje daje się podzielić na dwie czytelne części. W pierwszej rynek stabilizował się po dwóch dniach zwyżek razem ze stabilizacją dolara na rynkach – i związaną z tym stabilizacją złotego – by w drugiej odpowiedzieć zwyżkami na impuls z tego kierunku. W finale w WIG20 wzrosty zanotowało piętnaście spółek przy dwóch bez zmiany ceny i trzech notujących kosmetyczną przecenę. Na całym rynku wzrosła cena 43 procent spółek przy 40 procent przecenionych i 17 procent. Czytelnie przesunięcie aktywności popytu na spółki o największej kapitalizacji wskazuje, iż zwyżka jest ufundowana na czynnikach zewnętrznych – jak wspomniane umocnienie złotego – które pozwalają ignorować fakt, iż rynek warszawskich blue chipów rośnie może nie w kontrze do giełd bazowych, ale bez oglądania się na płaskie notowania na rynkach bazowych. Ciekawie po sesji czwartkowej kształtuje się układ techniczny. Po środowym pokonaniu poziomu 1800 pkt., bykom udało się dziś połamać linię, która jest tożsama z kilkunastotygodniowym trendem spadkowym i jednocześnie linią prowadzą korektę hossy. Z perspektywy technicznej czwartek zakończył korektę hossy i ustawił wykres WIG20 na ścieżce prowadzącej do testów szczytu hossy w rejonie 1955 pkt. Problemem jest zakotwiczenie zwyżek w postawie złotego, który posila się kilkutygodniowym trendem spadkowym dolara na światowych rynkach. Korekta tej słabości będzie groźna dla WIG20. Nie bez znaczenia jest również oparcie zwyżek w Warszawie o spółki surowcowe i paliwowe oraz banki. Rynki bazowe dla pierwszych dwóch sektorów mogą znaleźć się pod silną presją jeśli dolar poszuka korekty słabości, a banki szybko mogą znaleźć się między presję ze strony waluty, jak i odpowiedzi rynków bazowych na wyniki amerykańskich spółek bankowych, które już jutro zaczną zalewać graczy wynikami kwartalnymi.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ
Wydział Analiz Rynkowych
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.