Czwartek pokazał, że inwestorzy na GPW nie są zdecydowani. Blue chipy straciły 0,1%, przez co spadły do 2421,8 pkt. Przełożyło się to na indeks szerokiego rynku, który także obsunął się o niemal 0,1%. Lepiej poradziły sobie spółki z indeksu mWIG40, który zanotował wzrost o 0,4%. Mieszane odczucia można też mieć obserwują wyniki europejskich rynków. Co prawda BUX poprawił się o 0,2% a DAX zakończył się nieco powyżej zero, ale już londyńska FTSE straciła na zamknięciu prawie 0,3%. W Japonii mieliśmy do czynienia ze wzrostami – Nikkei znalazło się 0,5% nad kreską. Dużo gorzej zachowały się giełdy w USA. S&P500 spadł o 0,2%, a Nasdaq o 0,5%.Kontrakty futures na amerykańskie indeksy rosną o ok. 0,2% W ciągu dnia napłynie do nas kilka odczytów dot. poziomu inflacji (wartości wskaźnika poznamy we Francji, Włoszech, na Słowacji i w Niemczech). Ponadto, ogłoszone zostaną odczyty PB we Francji oraz Wielkiej Brytanii, a w Eurolandzie podany zostanie stan koniunktury gospodarczej. W USA do wiadomości publicznej będą informacje nt. dochodów i wydatków Amerykanów. Tak jak oczekiwałem, gorsza sesja za oceanem pociągnęły wczoraj nieco w dół także i polski rynek. Wpływ wystąpienia Barracka Obamy, pokazuje, że ciągle jesteśmy wrażliwi na wszelkie informacje dotyczące Ukrainy i panującej tam sytuację geopolityczną. Patrząc na dzisiejsze wyniki S&P500, również możemy spodziewać się spadków w Warszawie. Pierwszego wsparcia możemy doszukiwać się już w okolicach psychologicznej bariery 2400 pkt. Oporem ciągle pozostaje strefa 2430-2450 pkt.
pobierz pełny biuletyn