Wczoraj udało się odrobić część poniedziałkowej paniki. Rano wystarczył do tego tylko lakoniczny komunikat powrotu rosyjskich wojsk (nie tych na Krymie, bo wg Putina te na Krymie nie są… rosyjskie) do swoich pierwotnych lokalizacji. Potem inwestorów wsparła konferencja prezydenta Rosji o dość łagodnej wymowie w kwestii potencjalnej interwencji zbrojnej. Co do dalszej części ciekawej konferencji Putina, nie jest to miejsce na jej ocenę. Z pewnością należy stwierdzić, że zarówno wschodnie jak i zachodnie media relacjonują konflikt jednostronnie, a prawda zwykle "leży po środku". Niemniej konferencja nieco uspokoiła nastroje, ale trudno mówić o przełomie. Do Kijowa pojechał John Kerry, w Brukseli zbiera się NATO. Tak jak wspominałem, odsunięcie od władzy Janukowycza to dopiero początek problemów Ukrainy, która w najbliższych miesiącach potrzebuje 15 mld USD. USA oferuje 1 mld USD, UE podobnie, a tymczasem problemy kraju dodatkowo pogłębi zapowiedziana podwyżka gazu przez Gazprom (cofnięcie ponad 30% obniżki jaką Ukraina dostała na 1Q'14). Rosja, oprócz obniżki gazu, dawała pamiętne 17 mld USD "od ręki". Wracając do rynków, na FW20 celem powinna być teraz spadkowa luka z poniedziałkowej paniki (2477 pkt). Techniczny układ dwóch ostatnich świec przyjmuje kształt harami, ale wymaga jeszcze jednej udanej sesji. Przy obecnym poziomie emocji ciężko jednak opierać się na technice. Czasem wystarczy zdrowy rozsądek, czasem odrobina szczęścia.
pobierz pełny biuletyn